piątek, 15 stycznia 2016


od kwietnia 2009 r. - gdy przedstawiciele krajów z grupy G20
(19 krajów o największych gospodarkach na świecie i Unia Europejska)
ogłosili w czasie spotkania w Londynie "koniec tajemnicy bankowej” -
stan środków na kontach w Szwajcarii podniósł się o 18 proc. -
w innych rajach podatkowych wzrost był jeszcze większy - o 25 proc.
przy czym pod uwagę wzięto tylko pieniądze należące do osób indywidualnych
skala unikania podatków przez firmy jest podobna -
na przykład 55 proc. wszystkich zagranicznych zysków
amerykańskich firm trzymane jest w rajach podatkowych
co kosztuje tamtejszego fiskusa 130 mld dol.
Zucman 29-letni profesor na wydziale ekonomii University of California
w Berkley twierdzi że tak naprawdę
największym rajem podatkowym na świecie jest Szwajcaria
tamtejsze banki przeniosły część swojej działalności której
ze względu na podpisane umowy nie mogą wykonywać w swoim kraju
do innych rajów podatkowych np. na Kajmany albo do Singapuru
ale nadal prowadzą ją filie szwajcarskich banków i instytucji finansowych

www.obserwatorfinansowy.pl

obecnie technologie informacyjne i komunikacyjne (ICT) pozbawiają pracy
miliony ludzi zatrudnionych nie tylko w produkcji lecz także w usługach -
drastycznie zmniejszają się lub nawet całkowicie
zanikają całe grupy zawodowe -
z drugiej strony funkcjonujący system szkolnictwa średniego i wyższego
nie nadąża za popytem ze strony coraz bardziej technologicznie
wyrafinowanych gałęzi gospodarki i nie "dostarcza" absolwentów
odpowiednio przygotowanych do pracy w erze trzeciej rewolucji technologicznej
jeśli w tej erze główną drogą do bogactwa będzie
- na co wszystko wskazuje -
dalsze zwiększanie produktywności
to oznaczać to będzie dalsze pozbywanie się
ludzi i zastępowanie ich maszynami (robotami - komputerami etc.)
ogromnym więc wyzwaniem dla polityki gospodarczo-społecznej
większości państw świata jest nie tyle zapewnienie
wszystkim ludziom w wieku produkcyjnym pracy
bo tego rządy nie są w stanie zapewnić
ile przede wszystkim stworzenie odpowiednich możliwości
zarobkowania i godnego życia
w erze bez tradycyjnego masowego zatrudnienia

Adam Gwiazda "Trzecia rewolucja technologiczna i miejsca pracy"

trzy czwarte tych którzy stają się bojownikami dżihadystycznej
organizacji Państwo Islamskie (IS)
rekrutowanych jest spośród przyjaciół a 20 proc. spośród członków rodziny
- mówi ekspert ds. terroryzmu z Uniwersytetu
w Oxfordzie Amerykanin Scott Atran -
współzałożyciel Centrum Rozwiązywania Trudnych Konfliktów
poinformował że badania wykazują iż
"do radykalizacji rzadko dochodzi w meczetach"
a niezwykle rzadko poprzez anonimowe
czy obce osoby które rekrutują -
Atran wskazuje że niektórzy rekrutowani do IS
pochodzą z rodzin chrześcijańskich " i bywają
najbardziej zagorzałymi bojownikami"
jak podkreśla to chęć "zdobycia sławy i przeżycia przygody
powodują że ci młodzi ludzie przyłączają się do Państwa Islamskiego"
a "dżihad oferuje im sposób na zostanie bohaterami"
według amerykańskiego antropologa Państwo Islamskie
ma "rewolucyjny powab" tak jak to było w czasach
rewolucji francuskiej - rewolucji bolszewickiej
czy przy powstawaniu nazistowskich Niemiec
"Państwo Islamskie to ostrze najbardziej dynamicznego
kontrkulturowego ruchu od drugiej wojny światowej
z największą od tego czasu liczbą walczących sił ochotniczych" -
ocenił Atran we wtorek na spotkaniu zorganizowanym
przez komisję ds. walki z terroryzmem Rady Bezpieczeństwa ONZ
ekspert który rozmawiał ze schwytanymi bojownikami
Państwa Islamskiego i związanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra
powiedział że przywódcy IS "rozumieją młodych lepiej
niż rządy państw które z nimi walczą"
wiedzą jak odwoływać się do buntowniczości i idealizmu młodzieży
a także są bardzo wprawni w wykorzystywaniu mediów
społecznościowych w celu przyciągnięcia ludzi młodych
w wieku od 15 do 24 lat - tłumaczy analityk
Atran zaznacza że kontrprzekaz Zachodu
o tym że IS jest złe - odcina głowy i chce kontrolować kobiety
nie jest skuteczny czy uniwersalny
podczas gdy o rekrutowanych do IS często mówi się
że mają "niskie morale" albo padają ofiarą "prania mózgów"
większość bojowników którzy przyłączają się do grupy
- zwłaszcza ci z Europy - robi to ochoczo

PAP/AP

Po trzecie wraz z obietnicą wzrostu ogólnej produktywności dzięki przełomowym osiągnięciom technicznym pojawia się problem wypierania siły roboczej i koncentracji korzyści w mniejszej grupie. (...)

Tempo likwidacji tradycyjnych (poddających się kodyfikacji) miejsc pracy przewyższa tempo tworzenia nowych etatów. Wydaje się, że ta tendencja jest stałą cechą gospodarek rozwiniętych. Dobrze udokumentowano wpływ automatyzacji m.in. na nierówność dystrybucji dochodu (...), co prowadzi do problemów budżetowych i niezadowolenia społeczeństw. Proces transformacji może potrwać całkiem długo. 

(...)

Niewielki zagregowany popyt ogranicza inwestycje, od których zależy średniookresowy wzrost potencjału produkcyjnego. Są mniejsze /inwestycje/ również przez lukę między potrzebami a źródłami finansowania. Przez to z kolei przy kolejnym skręcie spirali maleje zagregowany popyt, przyczyniając się do wolniejszego wzrostu teraz oraz powodując przeszkody hamujące rozwój produktywności w średniej i dłuższej perspektywie.

Wywołany przez ogólnie słaby zagregowany popyt niedostateczny popyt na pracę albo prowadzi do spadku płac, albo powoduje bezrobocie, gdy płac nie można zmienić, a to w każdej sytuacji pogarsza dystrybucję dochodu. Ta prowadząca do coraz większej nierówności tendencja tylko się pogłębi, gdyż jest skutkiem długookresowych zmian technicznych. Wprawdzie w długim okresie może się okazać korzystna, ale wypieranie siły roboczej oraz zwiększone stopy zwrotu z kapitału i kwalifikacji zwiększą nierówność dochodów. Ta z kolei może dodatkowo spotęgować problem niedostatecznego zagregowanego popytu i zwolnić wzrost gospodarczy.

(...)

Po pierwsze trzeba zwiększyć zagregowany popyt światowy, ale od pewnego czasu rządy nie mają ochoty stosować bodźca fiskalnego w celu pobudzania popytu. Ten brak działania może wynikać z impasów politycznych (tak jest np. w USA), a w innych częściach świata rozwiniętego powodem jest bezprecedensowo duże zadłużenie. Gdyby światowa gospodarka była przedsiębiorstwem z nadmiernym zadłużeniem, a przy tym z lepszymi perspektywami, i mielibyśmy do tego bardzo niskie stopy procentowe, oczekiwalibyśmy, że zastosuje się programy restrukturyzacji zadłużenia, aby je zmniejszyć i przywrócić wzrost gospodarczy.

(...)

Po drugie trzeba zlikwidować lukę między zbyt dużymi zasobami kapitału a olbrzymim, niezaspakajanym zapotrzebowaniem na inwestycje w infrastrukturę.

(...)

Ponieważ potencjalnie rentownych przedsięwzięć jest bardzo wiele, trzeba zadać pytanie, czy społeczność międzynarodowa zrobiła dostatecznie dużo, aby zmobilizować fundusze na inwestycje (szczególnie w krajach rynków wschodzących i gospodarkach rozwiniętych) i czy instytucje wielostronne wystarczająco energicznie wykorzystują własne bilanse, a także spytać, czy ich bilanse są dostatecznie duże.

(...)

Po trzecie trzeba się zająć negatywnymi skutkami dystrybucyjnymi szybkiego postępu technicznego i światowej integracji, wprowadzając mechanizmy, które zapewnią ogólniejszy i międzypokoleniowy podział korzyści wynikających ze wzrostu produktywności. To, że powodujące wypieranie siły roboczej konsekwencje nowych technologii prowadzą do niższych płac lub bezrobocia oraz koncentracji korzyści w nielicznej grupie, nie tylko może budzić sprzeciwy z powodów etycznych. To także sytuacja niemożliwa do utrzymania z przyczyn społecznych (...).

obserwatorfinansowy.pl